Kocham poniedziałki!
Odkąd jestem na "urlopie" macierzyńskim poniedziałek awansował do rangi mojego ulubionego dnia tygodnia. Szczególnie jego dopołudniowa część. To czas, kiedy po intensywnym weekendzie mogę wreszcie spokojnie usiąść z herbatą, wziąć trzy głębokie oddechy i zacząć planować tydzień.
Planować realizację tych wszystkich pomysłów, które zrodziły się w głowie od piątku do niedzieli. Planować doprowadzanie domu do porządku po świątecznych kulinarnych szaleństwach. Planować mniejsze i większe obowiązki. Planować spotkania, wizyty lekarskie, zakupy. Planować to, co da się zaplanować i czas na to, czego przewidzieć nie sposób.
Planować elastyczność, uśmiech i czas dla siebie.
Uwielbiam to i sprawia mi to ogromną satysfakcję, choć...
wpis ten zaplanowałam sobie na 21.10, a jest...
Tak, duża część moich planów kończy się właśnie w ten sposób. Nie demotywuje mnie to jednak, bo dzięki zapisanym planom przynajmniej widzę, co robię i nie tracę czasu na zastanawianie się "co teraz?".
A wy lubicie planować? Jaki dzień tygodnia jest waszym ulubionym?
Planować realizację tych wszystkich pomysłów, które zrodziły się w głowie od piątku do niedzieli. Planować doprowadzanie domu do porządku po świątecznych kulinarnych szaleństwach. Planować mniejsze i większe obowiązki. Planować spotkania, wizyty lekarskie, zakupy. Planować to, co da się zaplanować i czas na to, czego przewidzieć nie sposób.
Planować elastyczność, uśmiech i czas dla siebie.
Uwielbiam to i sprawia mi to ogromną satysfakcję, choć...
wpis ten zaplanowałam sobie na 21.10, a jest...
Tak, duża część moich planów kończy się właśnie w ten sposób. Nie demotywuje mnie to jednak, bo dzięki zapisanym planom przynajmniej widzę, co robię i nie tracę czasu na zastanawianie się "co teraz?".
A wy lubicie planować? Jaki dzień tygodnia jest waszym ulubionym?
Komentarze
Prześlij komentarz
To super, że chcesz mi coś powiedzieć!