Duplo na start!
Miłością do Lego zapałałam jakieś ćwierć wieku temu, kiedy Mikołaj przyniósł mi w prezencie łódkę Lego z marynarzem i armatą. Od tego czasu aż do "zniszczenia" wertowałam wszystkie dostępne mi i pieczołowicie zbierane (głównie przez starszego brata) katalogi z zestawami. Zawsze intrygowała mnie seria Duplo przeznaczona dla najmłodszych - obiecałam sobie wówczas, że moim dzieciom sprawię jej wszystkie możliwe zastawy :). Dlatego Duplo mamy w domu sporo i bardzo je lubimy. Ostatnio udało nam się wziąć udział w testowaniu na mamotoja.pl (swoją drogą bardzo polecam zakładkę konkursy) Mojej Pierwszej Układanki (zestaw 10885), której pewnie sama bym nie kupiła, bo wydawała mi się... za droga. Zestaw różni się od większości znanych mi propozycji Duplo. Nie ma tutaj figurek, pojazdów, klocków-przedmiotów. Jest za to piętnaście elementów o identycznym kształcie prostopadłościana, występujących w pięciu kolorach, na których namalowane są zebra, żyrafa, flaming, krokodyl i tyg