Układanki dwulatka

Lubię czasem popatrzeć jak moje dziecko siedzi nieruchomo przez parę minut i jest na czymś absolutnie skupione. Analizuje, porównuje, przekłada, dopasowuje. Zmaga się z jakimś zadaniem i sprawia mu ono mnóstwo frajdy. Lubię widzieć jak jest z siebie zadowolone po wykonaniu zadania i jak bardzo podziwia swoje dzieło.
Wy też lubicie?

Jeśli tak, to zapraszam na nasz bardzo subiektywny przegląd ulubionych układanek (w szerokim tego słowa znaczeniu) dwulatka. Większość prezentowanych przeze mnie zabawek święciła swój tryumf tak między 18 a 22 miesiącem życia, ale do teraz córka lubi po nie sięgać.


Na sam początek bardzo prosta klasyczna układanka marki Goki. Dwie sześcienne kostki, które odpowiednio złożone dają obrazek zwierzątka. Banalne? Niezupełnie. Dla mojej córki ta zabawa było dużo trudniejsza niż układanie 4-5 elementowych puzzli! Duży plus za małą ilość elementów, kompaktowość, ładną grafikę, kontrastowe kolory i naturalny materiał.


Kolejna układanka także jest drewniana i towarzyszy nam już od czasów niemowlęcych (choć w zupełnie innej roli). Łatwe do uchwycenia elementy o kształtach sympatycznych zwierzątek (super do ćwiczenia wszystkich "mu", "iha" i "be" :)). Jedna z najłatwiejszych w naszym zestawieniu, dzięki czemu idealna na początek puzzlowej przygody.


A oto egzemplarz najbardziej ukochany przez moją córkę. Co do zasady "działania" bardzo podobny do poprzedniego, ale z jakiegoś powodu dużo bardziej lubiany. Odziedziczona po kuzynach piankowa układanka składa się z planszy i wyciąganych pojazdów. Łatwo się dopasowuje elementy, dziecku dużą przyjemność sprawia też ich wypychanie. Bardzo lekka i o dziwo trwała (ma już naprawdę sporo lat i się trzyma).


Skoro mowa o układankach, to nie mogło zabraknąć klasycznych puzzli. Te marki Trefl Baby są rewelacyjne! Bardzo grube, łatwe do uchwycenia i świetnie się łączą. Cztery obrazki przedstawiają zwierzęta hodowlane i mają zróżnicowane poziom trudności (od 3 do 6 elementów). Dzięki temu, że każdy obrazek ma zupełnie inne tło dziecko nie ma problemu z wyborem właściwych elementów. Córka składała je codziennie po kilkadziesiąt razy i gdyby nie zalanie ich wodą z kubeczka, to pewnie nadal wyglądałyby bardzo dobrze.


I kolejne puzzle, choć tym razem nie tyle ćwiczące analizę i syntezę wzrokową, co umiejętność logicznego myślenia, analizowania sytuacji i wyciągania wniosków. Każda para puzzli składa się ze scenki z życia Pucia i rysunku przedmiotu, którego "brakuje" na obrazku. Zadaniem dziecka jest właściwie połączyć elementy. Do zestawu dołączona jest książeczka-przewodnik dla rodzica, dzięki czemu poziom zabawy można dopasować do umiejętności dziecka. Puzzle zostały wydane przez Naszą Księgarnię i stanowią wspaniałe uzupełnienie "puciowej" kolekcji.


Układanka z kształtami jest moim największym zaskoczeniem. W życiu nie spodziewałabym się, że można się nią tak długo bawić (i przy okazji uczyć rozróżniania koła od półkola)! Zestaw składa się z kuwety, perforowanej nakładki, do której przymocowuje się kształty, specjalnych obrazków z otworami oraz oczywiście klocków. Elementy łatwo się wciska, dobrze się trzymają i nie ma problemu z ich wypięciem. Można bawić się tak jak przewiduje producent lub układać swoje kompozycje. Do wyboru do koloru.


A oto coś dla małych modnisiów. Magnetyczna wersja klasycznych "ubieranek". Nasza jest wykonana z  niezbyt trwałej pianki i zawiera sporo małych elementów, więc tego konkretnego modelu raczej nie polecam, ale samą "ideę" układankową jak najbardziej! Super pomoc w nauce ubierania i nazywania ubrań, fajne ćwiczenie zdolności manualnych i wspaniała zabawa (także dla mamy)! I polecam nie wyrzucać od razu "ramek" z których przy pierwszym użyciu wyciąga się poszczególne elementy - w przypadku mojej córki, to właśnie wkładanie i wyciąganie właściwych sztuk odzieży w pasujące pola było najlepszą zabawą.



Na koniec wszechstronna i wielofunkcyjna piramida, która przyda się już nawet rocznym maluchom. Dziesięć różnej wielkości pudełek-kostek których można używać do poznawania zwierząt, nauki o ich zwyczajach, do szeregowania, układania w stos oraz chowania jednego w drugim. Dobrej jakości karton, przyjemna grafika, przemyślane rysunki (każda z 5 ścianek przedstawia przedstawiciela konkretnego gatunku, jego rodzinę, pożywienie, miejsce zamieszkania oraz ślad, jaki zostawia). My wybraliśmy (głównie ze względu na korzystną cenę) wieżę marki Trefl Baby o leśnej tematyce i jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni jakością.


I jeszcze na koniec końców jeden smutny anytprzykład (smutny, bo okazało się, że nawet lubiana przez nas marka może wypuścić jakiś bubel). "Zabawy Maluszka" zapowiadały się bardzo obiecująco. W zestawie miało być osiem trzyelementowych obrazków przedstawiających typowe scenki z życia dziecka i było - ale w postaci czterech dwustronnych zestawów! To totalne nieporozumienie w przypadku tak zbliżonej kolorystyki wszystkich puzzli i dwuletniego dziecka jako użytkownika! Dodatkowo puzzle są raczej cienkie, przez co trudniej je ułożyć. Pudełko ma nieadekwatną wielkość do zawartości. Plus z przejrzystą instrukcję z ciekawymi pomysłami na zabawy i niską cenę.

Wszystkie układanki zostały przez nas kupione już jakiś czas temu i są intensywnie używane, stąd ich nieidealny wygląd na zdjęciach.

Komentarze

  1. Super że pojawił się nowy wpis. Mnie też denerwują ogromne opakowania puzzli a w środku kilka elementów.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

To super, że chcesz mi coś powiedzieć!

Popularne posty z tego bloga

Duplo na start!

Kalendarz adwentowy dla dwojga

Produkty dziecięce za grosze